Dziś chciałabym podzielić się z Wami refleksjami na temat doświadczenia, które dotyka miliony ludzi na całym świecie, a które często pozostaje w cieniu niezrozumienia i stygmatyzacji choroby afektywnej dwubiegunowej.
Jako psycholog, ale przede wszystkim jako człowiek, który widział zarówno cierpienie, jak i niezwykłą siłę osób z tą diagnozą, pragnę stworzyć przestrzeń, w której możemy mówić o tym z empatią, zrozumieniem i nadzieją.
Poza stereotypami i uprzedzeniami…
Choroba afektywna dwubiegunowa (ChAD) to coś znacznie więcej niż tylko „wahania nastroju”. To złożony stan, w którym osoba doświadcza okresów głębokiej depresji przeplatanych epizodami manii lub hipomanii stanów podwyższonego nastroju, energii i aktywności.
Jednak za tą kliniczną definicją kryją się ludzkie historie, pełne zmagań, odkryć, porażek i zwycięstw.
Pamiętam rozmowę z wspaniała młodą kobieta , która podczas naszej pierwszej sesji powiedziała mi:
„Czasami czuję, jakbym była zbudowana z ognia i lodu”.
Ta metafora doskonale oddaje wewnętrzny świat wielu osób z ChAD intensywny, pełen kontrastów, czasem przytłaczający, ale często również źródło niezwykłej kreatywności i wrażliwości.
Pomiędzy szczytami i dolinami…
Życie z chorobą dwubiegunową to często podróż przez ekstrema. W stanach depresji świat staje się ciężki, pozbawiony kolorów i sensu.
Najprostsze czynności, jak wstanie z łóżka czy przygotowanie posiłku, mogą wymagać heroicznego wysiłku.
W tych momentach osoby z ChAD potrzebują nie tylko profesjonalnego wsparcia, ale i ciepła, cierpliwości i zrozumienia ze strony bliskich.
Z kolei w stanach manii lub hipomanii pojawia się nadmiar energii, myśli pędzą z zawrotną prędkością, a osoba może podejmować impulsywne decyzje. Ten stan, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się „pozytywny”, niesie ze sobą ryzyko wyczerpania, konfliktów i działań, które później mogą być źródłem żalu.
Natomiast młody mężczyzna menager prosperującej firmy , podczas jednej z naszych rozmów powiedział ,że :
„W manii czuję się jak superbohater mogę wszystko. Problem w tym, że potem przychodzi rachunek za te supermoce, i jest on zazwyczaj bardzo wysoki.”
Jednym z najpiękniejszych aspektów mojej pracy jest obserwowanie, jak osoby z ChAD uczą się żyć pełnią życia, mimo wyzwań, jakie niesie ze sobą ta choroba.
ChAD, choć jest częścią ich doświadczenia, nie definiuje ich jako ludzi.
Widziałam, jak moi pacjenci:
Budują satysfakcjonujące relacje oparte na szacunku i zrozumieniu.
Odnoszą sukcesy zawodowe dzięki swojej kreatywności i determinacji.
Rozwijają głęboką samoświadomość i mądrość, która pomaga im nawigować przez życiowe burze.
Dla osób z ChAD środowisko pełne wsparcia i zrozumienia jest nieocenione.
Kiedy bliscy edukują się na temat choroby, uczą się rozpoznawać wczesne sygnały zmiany nastroju i oferują bezwarunkowe wsparcie (ale nie wyręczanie), tworzą przestrzeń, w której osoba z ChAD może się rozwijać.
Dużo osób z ChAD mówi o tym, jak choroba, mimo wszystkich trudności, przyczyniła się do ich rozwoju osobistego większej empatii, odporności psychicznej i głębszego doceniania dobrych momentów.
Chciałabym zwrócić się do wszystkich z apelem o empatię.
Osoby z chorobą afektywną dwubiegunową nie potrzebują litości, ale zrozumienia; nie potrzebują, by je „naprawiać”, ale by towarzyszyć im w drodze; nie potrzebują uproszczonych rad, ale autentycznej obecności.
Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich zmaga się z ChAD, pamiętaj:
Nie jesteś sam(a) w tej podróży !
Z właściwym wsparciem i leczeniem możliwe jest dobre, satysfakcjonujące życie.
Twoja wartość jako człowieka nie zależy od Twojej diagnozy.
Na koniec dobra rada !
Uważaj na pseudo-psychologów i pseudo-terapeutów.
Niestety, w przestrzeni zdrowia psychicznego działają również osoby bez odpowiednich kwalifikacji.
Zawsze sprawdzaj wykształcenie, certyfikaty i przynależność do organizacji zawodowych osoby, od której szukasz pomocy.
Szukanie pomocy jest oznaką siły, nie słabości.