Nie jest to temat zarezerwowany wyłącznie dla osób starszych czy śmiertelnie chorych.
Coraz częściej pojawia się u ludzi młodych, aktywnych, funkcjonujących „normalnie”, którzy nie potrafią jednak w pełni cieszyć się codziennością.
Gdzieś pod powierzchnią towarzyszy im niepokój: co będzie, gdy…, czy to już wszystko?, czy to ma sens?
Ten lęk nie zawsze krzyczy.
Czasem to tylko ucisk w klatce piersiowej, gdy robi się za cicho. Czasem unikanie tematów związanych z przemijaniem. Czasem trudność w budowaniu głębokich relacji, bo przecież wszystko i tak się skończy.
Bywa też perfekcjonizmem, kontrolą, nadmiernym planowaniem. Bywa bezsilnością.
W psychologii egzystencjalnej mówimy również o lęku przed nicością przed utratą sensu, wpływu, znaczenia.
Lęk, który jeśli nieoswojony potrafi odebrać jakość życia, zanim ono się skończy.
Lęk przed śmiercią potrafi być jak mgła. Nie widać przez nią piękna zwyczajności.
Nie czuć zapachu kawy, bliskości drugiego człowieka, spokoju ciszy.
W wersji łagodnej nie pozwala czuć radości.
W wersji silnej odbiera poczucie sensu.
W każdej zabiera to, co najważniejsze: poczucie obecności tu i teraz.
Tymczasem życie, mimo swojej kruchości i niepewności, jest jedynym, co naprawdę mamy.
Nie chodzi o to, by zapomnieć o śmierci.
Chodzi o to, by przestać przed nią uciekać i zacząć żyć w prawdzie, nie w napięciu.
Bo świadomość końca może być początkiem.
Kiedy rozumiemy, że nic nie trwa wiecznie, zaczynamy żyć:
z większą czułością,
z mniejszą potrzebą kontroli,
z głębszym szacunkiem do codzienności,
bardziej świadomie.
Paradoksalnie to właśnie akceptacja śmierci może przywrócić nam życie.
Zatrzymaj się na chwilę i zapytaj siebie:
Czego najbardziej boję się stracić… i dlaczego to dla mnie takie ważne?
Czy ten lęk odbiera mi radość z codziennych chwil?
Jak wyglądałoby moje życie, gdybym zamiast uciekać przed myślą o końcu, zaczął(a) żyć naprawdę?
Czy jestem w kontakcie z tym, co dla mnie najgłębiej znaczące?
Dla jednych śmierć jest tajemnicą duchową.
Dla innych faktem biologicznym, wpisanym w cykl istnienia.
Bez względu na to, w co wierzysz i jak ją rozumiesz strach, który czasem się w Tobie pojawia, jest ludzki i zrozumiały.
Możesz go czuć. Możesz go wypowiedzieć. Możesz się z nim zmagać.
Nie jesteś w tym sam(a).
Masz prawo zadawać pytania, płakać, milczeć, szukać odpowiedzi i jednocześnie uczyć się, jak żyć bardziej, jak żyć naprawdę.
Bo może właśnie ten lęk przypomina Ci, że życie to nie tylko trwanie ale obecność, wybór i prawdziwe bycie tu.
Jeśli zmagasz się z lękiem przed śmiercią lub stratą, pamiętaj, że możesz otrzymać profesjonalne wsparcie.
Prowadzę sesje psychologiczne, w których możesz bezpiecznie i z pełnym zrozumieniem porozmawiać o tym, co w Tobie ciche, bolesne lub niepojęte.
Życie zasługuje na to, byś przeżył je w prawdzie, a nie w cieniu lęku.